Hiu Grant Ziem Odzyskanych Hiu Grant Ziem Odzyskanych
741
BLOG

Pompowanie kół

Hiu Grant Ziem Odzyskanych Hiu Grant Ziem Odzyskanych Polityka Obserwuj notkę 7

Szedł Hiu z Ukochaną przez miasto. Dzień był pogodny a nawet upalny więc skusili się na lody. Wzięli po dwie gałki w takich małych miseczkach. Hiu uwielbia małe miseczki.

Szli więc spokojnie upajając się pięknym dniem i delektując lodami. Nagle w Ukochaną coś w stąpiło.

- Aleeeeee!!!! Nieeeee mogeeee!!! Paaaaaa…!!!!! – zaczęła wykrzykiwać i dla Hiu jasnym było, że zły duch w nią właśnie wstąpił. Zaczął się jej z niepokojem przyglądać oczekując aż zacznie kręcić głową dookoła i wywalać jęzor. Zastanawiał się jak to zniesie.

Ukochana nie zakręciła jednak głową ani nic nie wywaliła tylko wyciągnęła rękę i coś palcem wskazała. Hiu podążył wzrokiem za palcem ukochanej. Wskazywał na dwóch gości, którzy z mozołem i w pocie czoła z czymś się zmagali. Czoła mieli zroszone a żyły niemal na wierch im wyszły oplatając pokręconą i pełną węzłów siecią ich wydatne muskuły. Hiu od razu powziął postanowienie noworoczne, że popracuje intensywnie nad masą i rzeźbą.  W ostatnim momencie chwycił Ukochaną, która zdradzała wyraźną chęć rzucenia się na siłaczy i pomacania ich tu i ówdzie. Kiedy spacyfikował Ukochaną, spokojnie podeszli do strudzonej dwójki.

- Ale pan silny… - zagaiła Ukochana od czego zagadnięty gość zrobił się zarazem zadowolony jak też nieco speszony. Zaczerwienił się i przez chwilę wyglądał jak sztandar czerwony, co na nim robotników krew…

- Co panowie tu w takim trudzie robią? – zagadnął Hiu by jakoś przykryć ekscytację Ukochanej

- Koła pompujem – radośnie odparł zagadnięty.

- I jak idzie? – kontynuował Hiu nie chcąc dopuścić Ukochanej do głosu.

- Nooo… Znakomicie! Te od południa już kończymy. Ja tutaj a kolega Placek Portasiewicz to drugie.

Drugi z napotkanych podniósł głowę.

- Nooo… Już ze stosześćdziesiąt nabiłem! – oznajmił entuzjastycznie.

Hiu nieomal zaklaskał. Popatrzył na drugiego.

- A pan… Jak pana godność?

- Że co? – gość popatrzył na Hiu nie pojmując. Hiu pojął od razu, że użył zbyt abstrakcyjnego dla tamtego terminu.

- Jak pan się nazywa? – wyjaśnił prościej. Gość chyba zrozumiał bo uśmiechnął się szeroko.

- Medycełusz. Medycełusz Straś. Senator bizantyński. Ja nadąłem już ze czterysta! I to w jedną noc.

Hiu nie zamierzał upewniać się czy aby na pewno chodzi o koło.

- To przepięknie – przyznał. – A po co panowie pompują te koła?

- No jak to? – zdumiał się ignorancją Hiu Medycełusz Straś. – Tak będzie łatwiej ruszyć do przodu i nie tylko dogonić ale wręcz przegonić Europę!!!

Hiu przez chwilę wahał się czy ma prawo studzić ten entuzjazm i gasić nadzieje. Uznał jednak, że prawda jest najważniejsza. Cała prawda. Cała dobę.

- Noooo…. Nic z tego nie będzie panowie. Przecież my na wyspie jesteśmy. Te koła na nic.

Goście z miejsca rzucili robotę. Medycełusz już nie był czerwony jak sztandar a biały jak flaga. W dodatku obaj sflaczeli jakby.

- I ponoć zbliża się karmazynowy przypływ – dodał Hiu nie chcąc niczego ukrywać.

Medycełusz Straś i Placek Portasiewicz płakali rzewnie parząc na ten swój ogrom wykonanej na damo roboty i głaszcząc bezwiednie swoje zakwasy. Hiu zrobiło się im żal.

- Panowie, bez przesady. Będą jak znalazł jako koła ratunkowe.

Ukochana nie była już tak podekscytowana. Trudno było się jej dziwić zważywszy na stan psychiczny i fizyczny obu gości. Popatrzyła znów z dawnym zainteresowaniem na Hiu.

- Też byś coś mógł nadmuchać –zasugerowała a Hiu zgodził się z nią bez wahania.

http://www.dziennikpolski24.pl/pl/aktualnosci/malopolska/1286165-gowin-oskarza-rasia-o-pompowanie-kol-w-po.html

http://wyborcza.pl/1,75248,14525711,Przed_wyborami_iskrzy_w_PO__Przeswietlaja_kola_Protasiewicza.html?v=1&obxx=14525711&order=najstarsze&pId=23842759

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka